Remisem 1:1 Polaków z Hiszpanami zakończyła się faza grupowa mistrzostw Europy w ampfutbolu. Biało-czerwoni awansowali do ćwierćfinału, gdzie czekają na nich Francuzi. Festiwal strzelecki urządzili zaś sobie Turcy.
Zacięty mecz na stadionie Prądniczanki był prawdopodobnie najbardziej emocjonującym w fazie grupowej. Polacy i Hiszpanie udowodnili, że to właśnie z ich względu grupę A nazwano „grupą śmierci”. Rywalizacja tych drużyn od lat jest pełna walki i zawziętości. Nie bez powodu ostatnie starcie tych drużyn, w meczu o siódme miejsce mistrzostw świata 2018, zakończyło się dla Jakuba Kożucha w szpitalu. Tym razem aż tak źle nie było, ale Mariusz Adamczyk również nie dokończył meczu i został zniesiony z boiska.
Oprócz twardej gry Polacy i Hiszpanie pokazali również wielkie umiejętności. Jako pierwszy w tym turnieju bramkarza biało-czerwonych pokonał David Mendes. Urodzony w Senegalu zawodnik jako dziecko został potrącony przez samochód, czego konsekwencją jest amputacja nogi powyżej kolana. Dziś to czołowy ampfutbolista na świecie, jedyny profesjonalista w reprezentacji Hiszpanii. Ponadto w maju w barwach Sahinbey Belediye Spor wygrał Ligę Mistrzów.
W barwach klubu z Gaziantepu mógłby rywalizować z Krystianem Kapłonem, którego na transfer nad Bosfor namawia sam Ömer Güleryüz, zawodnik reprezentacji Turcji. Zawodnik Wisły Kraków pozostaje jednak wierny Białej Gwieździe. I to właśnie on strzelił gola na 1:1, gdy pewnym strzałem z rzutu karnego wprawił wypełnione trybuny w euforię.
W ćwierćfinale Polacy zagrają w piątek z Francuzami. Stało się tak, ze względu na ich porażkę 0:2 z Anglią w spotkaniu o pierwsze miejsce grupy B. Brytyjczykom wyraźnie pomogło wsparcie kilkunastoosobowej grupy kibiców, którzy przyjechali do Krakowa specjalnie na ten turniej. Wyjątkowo zmobilizowany wydawał się zwłaszcza Helder Silva. Obrońca Arsenalu Londyn jest pierwszym reprezentantem Anglii, który urodził się poza Wyspami Brytyjskimi. Silva z pochodzenia jest Portugalczykiem. W dzieciństwie grał w juniorach Atlético de Reguengos. Życie go jednak nie oszczędzało. 33-letni dziś zawodnik czterokrotnie wygrał z rakiem. Dwukrotnie nowotwór zaatakował jego prawe płuco, raz lewe, a raz lewą nogę, co skończyło się amputacją kończyny. – Do sportu wróciłem po przeprowadzce do Londynu. Odkryłem ampfutbol, trafiłem do Arsenalu i gram w Premiership oraz reprezentacji Anglii. Udział w mistrzostwach świata 2018 oraz Euro 2017 i 2021, to najważniejsze momenty mojej kariery – opowiada Helder Silva.
Po porażkach z Polską i przegranej w samej końcówce z Hiszpanią, odbudowali się reprezentanci Ukrainy, którzy zwyciężyli Izrael aż 5:0. Dwa gole strzelił Taras Sokol, zawodnik Legii Warszawa, który w tym sezonie Amp Futbol Ekstraklasy wypożyczony jest do Warty Poznań. 25-latek urodził się z niedorozwojem nogi. Długo wzbraniał się przed korzystaniem z kul, zwłaszcza, że do dziś czuje na sobie spojrzenia obcych. Wiele zmieniło się jednak, gdy odkrył ampfutbol. – Mając 12 lat pojechałem na obóz rehabilitacyjny i tam poznałem Anatolii Medvediuka, który opowiedział mi o ampfutbolu – tłumaczy Sokol. Dziś młody napastnik i Medvediuk są kolegami z reprezentacji Ukrainy. – Ampfutbol sprawił, że zacząłem czuć się jak sportowiec, a nie osoba niepełnosprawna – podkreśla Sokol.
Równie wysoko, jak Ukraina w środę wygrali również Niemcy. I także oni mogli liczyć na wsparcie rodaków. W całym turnieju dopingują ich m.in. rodzice Floriana Fischera. – To dla mnie druga wizyta w Polsce, pierwszy raz byłem kilka lat temu w Warszawie. Macie piękny kraj, dlatego w czwartek zamierzamy skorzystać z przerwy w mistrzostwach Europy i trochę pozwiedzać – deklaruje pan Fischer. Niemieccy piłkarze nie będą grali również w piątek, a kolejny raz na murawę wybiegną w sobotę, gdy zagrają w półfinałowym meczu o 9. miejsce.
Niespodzianki uniknęła reprezentacja Rosji, której Irlandczycy postawili spory opór. Ostatecznie przegrali 0:2 i w ćwierćfinale będą musieli zmierzyć z Turkami, którzy urządzili sobie festiwal strzelecki pokonawszy Włochów aż 11:0.
Niemcy – Belgia 5:0 (2:0)
Bramki: Christian Heintz (12), Jonas Lappe (24), Manuel Ortega (41 i 52), Jorg Schmidtke (47)
Ukraina – Izrael 5:0 (3:0)
Bramki: Anatolii Medvediuk (2), Olexandr Kachan (12), Taras Sokol (16 i 31), Iurii Susch (30)
Anglia – Francja 2:0 (0:0)
Bramki: Michael Chambers (37 i 40)
Rosja – Irlandia 2:0 (1:0)
Bramki: Dmitrii Udalov (21), Iurii Plokhikh (27)
Turcja – Włochy 11:0
Bramki: Kemal Gules (2, 10, 33), Serkan Dereli (8), Rustem Kurhan (23), Omer Guleryuz (27, 41, 47), Rahmi Ozcan (36, 40), Marco Pollicino (49-sam.)